Inwestycje giełdowe — ryzykowna zabawa czy ciekawy pomysł na biznes?

Inwestycje giełdowe — ryzykowna zabawa czy ciekawy pomysł na biznes?

Liczba jednoosobowych działalności gospodarczych wzrasta. Coraz chętniej rejestrujemy swoje firmy, a nadzieje na sukces podsycają nowe modele biznesowe. Od freelancingu, przez małe warsztaty samochodowe, aż po popularny ostatnimi czasy dropshipping. Istnieją również dziedziny, które, chociaż oficjalnie nie są nazywane biznesem, w rzeczywistości mają z nim bardzo wiele wspólnego. Jedną z nich są inwestycje giełdowe. 

Grunt to odpowiednie nastawienie

Ze względu na fakt, iż klienci detaliczni w 90% tracą inwestowane środki, giełda wciąż nie jest traktowana tak poważnie, jak własna działalność. Dzieje się tak ze względu na niezrozumienie, że lokowanie pieniędzy w akcjach spółek lub parach walutowych wymaga, by traktować je jak normalny biznes.

Dla przykładu wyobraźmy sobie, że mamy zamiar otworzyć mały sklep spożywczy

Przede wszystkim, musimy zadbać o odpowiednią lokalizację, dzięki której sklep będzie dostępny dla jak najszerszej klienteli zainteresowanej naszym asortymentem. Z analogiczną sytuacją będziemy mieli do czynienia na giełdzie. Mitem jest, że handlować możemy czymkolwiek — ze względu na specyfikę poszczególnych rynków musimy wybrać wąską grupę instrumentów, w której chcemy się specjalizować. Kiedy poznamy podstawowe mechanizmy rządzące danym rynkiem, możemy rozpocząć budowanie długoterminowej strategii — w tym celu potrzebujemy tzw. backtestingu.

Backtesting — szkielet naszego biznesu

Backtesting to termin określający testowanie określonej strategii inwestycyjnej na jak największej ilości danych historycznych. Okres, w którym sprawdzamy nasze pomysły, możemy nazwać etapem tworzenia biznesplanu i określania jego potencjalnej opłacalności.

Chociaż teoretycznie największym wyzwaniem będzie uzyskanie odpowiedniej skuteczności, w praktyce więcej uwagi poświęcimy ustalaniu stosunku średnich strat do zysków. W ten sposób, jeśli mamy w zanadrzu system, który zakłada otwieranie pozycji z potencjalną stratą 1x i zyskiem 4x, nasze konto będzie rosnąć nawet przy skuteczności 25%.

Strategia inwestycyjna powinna zakładać korzystanie z narzędzi analitycznych

Strategia inwestycyjna ma za zadanie określić okoliczności, w których otworzymy pozycję, moment, w którym ją zamkniemy oraz co bardzo ważne — sposób, w jaki będziemy nią zarządzać. By to osiągnąć, będziemy potrzebować narzędzi analizy technicznej — od tych podstawowych, określających poziomy wsparcia, oporu oraz linie trendów, jak i tych bardziej zaawansowanych, jak średnie kroczące, głębokość rynku, – tzw.Depth of Market czy wskaźniki wolumenu. Równie istotne będzie także dobranie elementów ograniczających ryzyko, takich jak popularny stop loss kroczący. 

Bardzo często pomijanym, a wyjątkowo ważnym etapem jest przejrzenie wykresów świecowych danego instrumentu nie tylko na jednym — np. godzinnym, wykresie, ale i w pozostałych ramach czasowych. Wielu początkujących inwestorów za bardzo wierzy w trendy kształtujące się na jednym z wykresów, często wpadając w pułapki — np. w sytuacjach, w których trend wzrostowy z wykresu jednominutowego okazuje się składać na jedną świecę spadkową wykresu sześćdziesięciominutowego, która dodatkowo znajduje się w agresywnej tendencji spadkowej

Psychologia handlu i zarządzanie ryzykiem — podsumowanie

Wyżej wymienione narzędzia odegrają w naszej strategii istotną rolę, jednak bez odpowiedniego zarządzania ryzykiem, jeśli nie okażą się bezużyteczne — nie wykorzystamy nawet ułamka ich potencjału. 

Konwencjonalna wiedza mówi o ryzykowaniu maksymalnie 2% całego budżetu na jedną transakcję. Niestety, jest ona przeważnie ignorowana, przez co początkujący traderzy potrafią ryzykować jednorazowo nawet >50% konta. O ile takie podejście może przynieść efekty w krótkiej perspektywie, bliżej mu do hazardu niż rozsądnego inwestowania środków. Dlatego przed ustawieniem zlecenia, każdy powinien zadać sobie pytanie — czy gdybym miał swoją działalność gospodarczą, uzależniałbym jej być albo nie być od jednej operacji?

Dodaj komentarz